Sprawny transport w miejskiej dżungli
Efektywnie, oszczędnie i nowocześnie
Zaledwie trzy miesiące temu uroczyście otwarto najnowszą fabrykę Volkswagena w Białężycach koło Wrześni, która ma produkować rocznie 100 tys. samochodów dostawczych. I to nie byle jakich - laureatów nagrody International Van of the Year 2017 r., ale także innej frapującej nowości.
MAN TGE zaprezentowany podczas IAA 2016 | Fot. Cezary Banasiak
Zakład o powierzchni 220 ha powstał w rekordowe, niecałe dwa lata. Inwestycja warta 800 mln euro była od początku przygotowana pod produkcję najnowszego dziecka niemieckiego koncernu - Volkswagen Craftera, ale także owej wspomnianej nowości rynku - MAN-a TGE.
Nie tylko Crafter. O Volkswagenie Crafterze pisaliśmy już na łamach naszej gazety, ale wypada także przedstawić bliżej jego konstrukcyjnego bliźniaka, a takim jest właśnie MAN TGE.
Niemiecki producent znany do tej pory z mocnej reprezentacji tylko w "wadze ciężkiej" (chociaż warto przypomnieć, że w latach 1977-93 już produkował mniejsze samochody o DMC poniżej 10 t), postanowił wejść w segment samochodów dostawczych (pierwsze realizacje zamówień mają się zacząć od połowy tego roku), na którym jak wiadomo panuje silna konkurencja. Widocznie lew w logo koncernu nie jest na darmo - trzeba było odwagi, by podjąć taką decyzję. Inna sprawa, że model TGE jest właściwie pewniakiem powodzenia.
Nowość. Odwaga odwagą, ale to oczywiście szczegółowe badania rynku pozwoliły zdecydować się MAN-owi na krok, który miał wyjść naprzeciw oczekiwaniom użytkowników dostawczaków. Wspólnie z VW opracowany został nowy, oszczędny (producenci zapewniają o 15% lepszej ekonomice) 2-litrowy silnik (w zakresie mocy od 102 do 177 KM), który pozwoli na wydłużenie okresów międzyprzeglądowych do 50 tys. km.
Opracowano także nowe skrzynie biegów (2 ręczne i 2 automatyczne), dzięki czemu zarówno TGE, jak i Crafter są dostępne z napędem na oś przednią, tylną, a także na obie osie. Szerokie możliwości pozwalają na niemal 70 różnych konfiguracji - trzy różne rozstawy osi, trzy wysokości dachu, trzy rodzaje podwozia (pod zabudowę, kabina brygadowa, furon/kombi).
Także wnętrze kryje sporo nowych usprawnień - m.in. ergonomiczny fotel z wielopłaszczyznową regulacją, funkcją masażu i dwoma podłokietnikami, a także dodatkowe półki na drzwiach, w całej kabinie i przy desce rozdzielczej. Dodatkową niespodzianką dla tej klasy pojazdów, jest szeroka paleta systemów wspomagających, takich jak np. asystent parkowania, system wspomagania awaryjnego hamowania, system utrzymania pasa ruchu, system przełączania świateł drogowych, czy też system rozpoznawania znaków drogowych.
Twórcy nowego lekkiego MAN-a "nie wstydzą się" swojego rodowodu i z takim właśnie założeniem powstawał TGE - to miał być pomniejszony, sprawniejszy, ale nadal samochód ciężarowy. Koncern zapewnia także, do czego zdążył przyzwyczaić w swojej dotychczasowej działalności, profesjonalną obsługę serwisową z całodobowym assistance MAN Mobile 24.
Czy bliźniaki Volkswagena (MAN jest przecież jego częścią) zawojują rynek światowy? Konkurencja na szczęście wcale nie zamierza składać broni, a to zawsze dobra prognoza dla branży. Każdej.