Myto Rotenberga
…czyli cztery dni chaosu drogowego w Rosji
Polskich przewoźników drogowych los wyraźnie nie oszczędza – ich kolejny kłopot, który zresztą sami przewidzieli, nazywa się Platon i 15.11.2015 r. doprowadził do wielkiego chaosu na granicy oraz terytorium Rosji. Sytuacja unormowała się dopiero w ubiegły czwartek.
15 XI Federacja Rosyjska wprowadziła nowy system opłat za drogi, dotyczący wszystkich przewoźników. Pobiera on myto od ciężarówek o masie całkowitej ponad 12 t za przejazdy po sieci niemal 50 tys. km dróg federalnych. Chociaż słowo „pobiera” zaczęło rzeczywiście obowiązywać dopiero cztery dni później. W pierwszych dniach swojej działalności system Platon (od „płać za tonę”) jedynie starał się to robić, przy okazji praktycznie uniemożliwiając przejazd ciężarówek po terytorium naszego wschodniego sąsiada. Przewoźnicy szybko ochrzcili go mianem „myta Rotenberga” od nazwiska jednego z udziałowców firmy, która odpowiada za wdrożenie przepisów.
Zgodnie z rosyjskimi przepisami, opłaty drogowe trzeba wnosić z góry, po zarejestrowaniu się w nowym systemie. Kierowca musi oczywiście posiadać potwierdzenie takiej wpłaty. Za 1 km przejechanej trasy przewoźnik płaci 1,53 rubla (ok. 9 groszy) a opłata ta ma obowiązywać do końca lutego 2016 r. Po tej dacie stawka wzrośnie do 3,06 rubla (o. 18 groszy). Do obliczania wysokości opłat służy system działający w technologii GPS, zliczający przejechane kilometry lub kupon, który powinien być dostępny za pośrednictwem strony internetowej.
Niestety, do punktów obsługi i automatów, gdzie można dokonać opłaty, już w niedzielę utworzyły się gigantyczne kolejki (w Krasnej Górce stało nawet 600 osób), bo system się zawiesił. W następnych dniach nie było lepiej. Zapchane parkingi, wieszająca się strona internetowa, automaty działające tylko okresowo, często wadliwie i zdenerwowani kierowcy tracący w kolejkach nawet po kilkadziesiąt godzin. Nawet kiedy udawało się w końcu zarejestrować były problemy z wydrukowaniem potwierdzenia.
Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, od początku uruchomienia systemu nie były też przyjmowane płatności za pomocą kart paliwowych. Dopiero dwa dni później w terminalach stacjonarnych można było wnosić opłaty za pomocą kart DKV i E100 oraz płatniczych debetowych.
Polscy przewoźnicy z wyprzedzeniem obawiali się utrudnień na granicy. ZMPD jeszcze przed uruchomieniem Platona zwróciło się do Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju z prośbą o interwencję w tej sprawie (17 XI związek przesłał kolejną prośbę). Resort również dwukrotnie wysyłał pisma do tamtejszego ministerstwa transportu, zwracając uwagę na „konieczność zapewnienia okresu przejściowego, w szczególności w zakresie stosowania systemu kar za brak odpowiedniej opłaty”.
Według nowego rozporządzenia, ciężarówek zarejestrowanych za granicą nie obowiązują przepisy nakładające mandaty. A te są słone - 400 tys. rubli za pierwszą ciężarówkę i milion za każdą następną od przedsiębiorstw transportowych oraz 40 tys. od prywatnych przewoźników. 16.XI strona rosyjska ogłosiła, że kary będą nakładane dopiero od 1 V 2016 r. (choć jest i wyjątek od tej reguły, ponieważ stosuje się je obecnie w obwodzie moskiewskim, gdzie w ramach systemu zainstalowano część kamer). Jednak już dzień później szef komisji transportu Dumy, Jewgienij Moskwiczew oświadczył, iż zarówno opłaty jak i kary za ich brak „powinny objąć również pojazdy z zagranicy”. W momencie zamykania tego numeru „PGT” nadal nie wyjaśniono do końca tej istotnej sprawy.