MiLoG i arogancja niemieckich polityków
Podczas gdy Komisja Europejska przygotowuje postępowanie przeciwko Niemcom w sprawie przepisów MiloG, niektórzy niemieccy politycy, nie bacząc na okoliczności, zastanawiają się w najlepsze nad szybkim wprowadzeniem nowoczesnego systemu meldowania i kontroli.
Warning: getimagesize(http://www.pgt.pl/img_ar/): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 403 Forbidden in /_art.php on line 110
Szczególnie aktywni są tu politycy SPD, a więc koledzy pani Andrei Marii Nales, ministra Pracy i Spraw Społecznych w obecnym rządzie Angeli Merkel. Przed kilkoma dniami odbyło się robocze spotkanie, w którym udział wzięli parlamentarzyści SPD z komisji transportu, przedstawiciele BGL oraz związków zawodowych verdi i celników.
Członek zarządu BGL prof. dr Karlheinz Schmidt w swoim wystąpieniu zwrócił uwagę, jak ważnym i palącym problemem dla zapewnienia właściwej konkurencji (sic!) jest szybkie wprowadzenia efektywnej kontroli przestrzegania przepisów MiloG nie tylko przez niemieckich, ale przede wszystkim zagranicznych przewoźników. Wzorcem ma być e-portal stosowany w systemie Maut i systemy kontroli podatku od towarów i usług w krajach członkowskich UE.
Poseł sprawozdawca Udo Schneider (SPD) wyraził ogromne zatroskanie o zagranicznych przewoźników, by mogli w sposób szybki i nieskomplikowany meldować swoje jazdy niemieckiemu urzędowi celnemu. Ta swoista troska ma swój podtekst. Tu nie chodzi bowiem tylko o wygodę zagranicznych przewoźników. To niemieccy celnicy mają otrzymać narzędzia umożliwiające szybki dostęp do danych, by bez zbędnej zwłoki wyłapywać naruszenia przepisów MiloG i w świetle prawa przykładnie karać. Bo przecież najważniejszy jest… porządek (Ordnung muss sein).
W dyskusji poruszono również problem odpowiedzialności niemieckich zleceniodawców, którzy dotychczas żądali składania odpowiednich oświadczeń. Według prof. dr Schmidta odpowiedzialność powinna spoczywać wyłącznie na przewoźnikach.
Należy podziwiać pychę i arogancję niektórych niemieckich polityków, którzy popełniając kolejny błąd nie pamiętają o słowach Św. Augustyna, że „błądzenie jest rzeczą ludzką, ale dobrowolne trwanie w błędzie jest rzeczą diabelską”.