Dawnych i bliższych wspomnień czar
Jubileusz klubu okazją do poznania z zabytkami motoryzacji
W ciepły, kwietniowy weekend, 11-12 kwietnia, odbyła się w stolicy wyjątkowa impreza - swój jubileusz 35-lecia obchodził Klub Miłośników Komunikacji Miejskiej w Warszawie. Gdy zaczynali, w 1980 r., mieli jeden autobus, dzisiaj w ich posiadaniu jest największa w kraju i jedna z największych kolekcji zabytkowych autobusów w Europie.
Polski Jelcz PR110 | Fot. Katarzyna Siekierda/Tomasz Zielski
Pierwszego dnia imprezy, na placu dawnych Warsztatów Samochodowych i Oddziału Remontów Taboru przy ulicy Włościańskiej 52, członkowie klubu wystawili całą swoją flotę zabytków, a wśród nich takie skarby jak znakomicie prezentujący się, niedawno wyremontowany, francuski Chausson AH48 (z 1950 r.), szwajcarski Saurer (z 1957 r.), polski Jelcz 272 MEX czyli słynny "ogórek" (z 1977 r.), Jelcz PR110 (z 1991 r.) czy ikona warszawskich ulic lat 80-tych i 90-tych, węgierski Ikarus 280.26 (z 1987 r.).
Do każdego z prezentowanych autobusów oczywiście można było wsiąść, obejrzeć każdy detal, usiąść za kierownicą, a klubowicze chętnie opowiadali o kolekcji, ciekawostkach technicznych pojazdów, historii warszawskiej komunikacji i działaniach stowarzyszenia. Można się było między innymi dowiedzieć, kiedy zaczynały i kończyły swe "misje" na stołecznych szlakach, określone modele autobusów - Chausson użytkowany był od 1947 do 1969 r., "ogórkami" jeżdżono od początku lat 60-tych do lat 80-tych XX w., a ostatnim oficjalnym dniem liniowej eksploatacji Ikarusów był... 1 grudnia 2013 r.
Dodatkową atrakcją soboty była możliwość przejechania się zabytkowym tramwajem, specjalną linią 35BIS, poprowadzoną od przystanku Metro Marymont, przez pl. Wilsona, pl. Bankowy, Marszałkowską, aż do pl. Narutowicza.
W niedzielę, wystawione dzień wcześniej autobusy ruszyły na trasę i każdy osobiście mógł się przekonać o wygodach (i niewygodach) dawnej publicznej komunikacji drogowej. Niektórzy jechali nimi pierwszy raz, inni mogli sobie co nieco powspominać. Co 20 minut z placu Trzech Krzyży autobusy linii 100 odjeżdżały w kierunku Nowego Światu, by następnie skierować się m.in. na Al. Jerozolimskie, Marszałkowską, pl. Bankowy, al. Jana Pawła II, Elektoralną, Żelazną, Świętokrzyską i Kruczą, by powrócić na miejsce startu.
Przez osiem godzin kursów, chętnych do wycieczki przez Warszawę nie brakowało, a niektórzy chętnie podśpiewywali sobie słynną piosenkę sprzed lat "Autobus czerwony, przez ulice mego miasta mknie" (którą zresztą napisano właśnie o jednym z eksponatów, autobusie Chausson). Mimo tej i podobnych imprez wspomnieniowych, tylko z nostalgią można by westchnąć, iż... dzisiaj już nikt piosenek o autobusach nie pisze.